Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 79850.98 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:589.52 km (w terenie 10.20 km; 1.73%)
Czas w ruchu:35:08
Średnia prędkość:16.78 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:25.63 km i 1h 31m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
12.83 km 1.10 km teren
00:35 h 21.99 km/h

Sobota, 8 maja 2010 | Komentarze 0

Powrót z pracy do domu, tym razem bez przygód ;-)

Dane wyjazdu:
12.97 km 1.10 km teren
00:33 h 23.58 km/h

Piątek, 7 maja 2010 | Komentarze 0

Oni nas nie widzą!
Mowa oczywiście o kierowcach, którzy zazwyczaj nie rejestrują na swojej drodze obiektów mniejszych niż mały samochód. Takie subtelne bodźce wzrokowe, jak na przykład przejeżdżający rowerzysta (o pieszym nawet nie wspomnę) wykraczają poza możliwości ich percepcji. Parę osób boleśnie się o tym już przekonało; ja rano jadąc do pracy, na jednym z mijanych osiedli też znalazłem się na torze kolizyjnym z samochodem, którego kierowca postanowił sobie zawrócić. Sądząc po sposobie, w jaki hamował, żeby mnie nie staranować, wnioskuję, że dostrzegł mnie dopiero wtedy, gdy zrobiłem unik gwałtownie skręcając w prawo – wtedy widocznie coś mu tam na synapsach zaiskrzyło i zauważył, że ktoś nadjeżdża z naprzeciwka rowerem.
Zasada ograniczonego (a raczej braku jakiegokolwiek) zaufania to cały czas podstawa przetrwania na naszych drogach i ulicach. Tutaj nigdy nie można być pewnym swego…

Dane wyjazdu:
9.52 km 0.00 km teren
00:29 h 19.70 km/h

Środa, 5 maja 2010 | Komentarze 0

Oj, aura nas nie rozpieszcza. Ale dajemy radę, co tam. W końcu zimne maje w Polsce to normalka, nawet piosenki o tym piszą ;-)