Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 72944.70 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.70 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:554.75 km (w terenie 33.20 km; 5.98%)
Czas w ruchu:27:06
Średnia prędkość:20.47 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:27.74 km i 1h 21m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
27.67 km 1.00 km teren
01:29 h 18.65 km/h

Sobota, 19 czerwca 2010 | Komentarze 0

Do pracy, wieczorem powrót do domu.

Dane wyjazdu:
36.70 km 5.00 km teren
02:10 h 16.94 km/h

Piątek, 18 czerwca 2010 | Komentarze 3

Rano była straszna duchota. Z rana z pracy dość ciężko się jechało.
Po południu wyruszyłem do Bytomia na masę krytyczną, ciesząc się, że wcześniej się wypadało i po drodze obserwując co tam na Łagiewnickiej w Bytomiu (śmieszkę budują).
Na Rynek dojechałem w towarzystwie dwuosobowej ekipy z Łazisk i Mikołowa, czyli Adiego i Indy'ego.
Ostatecznie, jak się dowiedziałem, przyjechało nas 66 osób, w tym sporo znajomych twarzy.
Ruszamy, runda honorowa po rynku, pochmurno, coś tam zaczyna z góry kapać, wszyscy myślą, że to woda z liści spada. No i nagle jak nie lunie!
Lało się z nieba wiadrami, wody na ulicach przybywało w ekspresowym tempie ale masa jechała dalej, dając przykład, że rowerem da się jeździć w każdych warunkach :). Można powiedzieć, że jechało się płynnie :).

(Lipne te liczniki spod znaku kociego oka, trochę deszczu spadnie i już przestają działać...)

Dane wyjazdu:
14.10 km 0.50 km teren
00:40 h 21.15 km/h

Czwartek, 17 czerwca 2010 | Komentarze 0

Do pracy

Dane wyjazdu:
34.66 km 2.00 km teren
01:44 h 20.00 km/h

Środa, 16 czerwca 2010 | Komentarze 0

Po przyjeździe z pracy (późniejszym niż zwykle - tak to bywa, gdy sobie człowiek pomyśli, że chciałby wcześniej się urwać :/), skoczyłem na Zgodę lokalu na imprezę szukać. Po drodze sprawdziłem, jak się jeździ pod prąd na dwóch krótkich odcinkach jednokierunkowych, które aż się proszą o kontrapas dla rowerów. Przejazd odbył się oczywiście bez jakichkolwiek perturbacji w ruchu.

Najgorzej jest jednak z urzędnikami, którzy boją się jak ognia wszystkiego co nowe, choć w innych krajach już dawno sprawdzone i uznane jako ważny element usprawnienia ruchu rowerowego w miastach.

Dane wyjazdu:
23.76 km 0.50 km teren
01:15 h 19.01 km/h

Wtorek, 15 czerwca 2010 | Komentarze 0

Praca - dom - przyszła praca (papiery zawieźć) - dom.

Dane wyjazdu:
14.10 km 1.00 km teren
00:38 h 22.26 km/h

Poniedziałek, 14 czerwca 2010 | Komentarze 0

Po nierowerowym tygodniowym urlopie pierwszy raz dzisiaj do pracy. Wreszcie na rowerze :)!

Dane wyjazdu:
27.08 km 0.50 km teren
01:12 h 22.57 km/h

Niedziela, 6 czerwca 2010 | Komentarze 0

Na urlopie może dobrze było by mieć telefon przy sobie. A że zostawiłem go w sobotę w pracy, to trzeba ruszyć tyłek i po niego podjechać...

Dane wyjazdu:
89.68 km 15.00 km teren
04:04 h 22.05 km/h

Sobota, 5 czerwca 2010 | Komentarze 0

Rano wróciłem z pracy, by zaraz potem ruszyć do Rodziny na wieś.

Po drodze obserwowałem efekty ostatnich ulew:
Podtopione Żabie Doły" © art75


W drodze z Piekar do Świerklańca:
Zniszczona przez deszcze droga © art75


Odpoczynek nad jeziorkiem w Zielonej:
jezioro w Zielonej © art75


Porządna droga rowerowa z dzilnicy Kuczów do centrum Kalet:
Droga rowerowa w Kaletach © art75


Dane wyjazdu:
14.10 km 0.50 km teren
00:37 h 22.86 km/h

Piątek, 4 czerwca 2010 | Komentarze 0

Dojazd do pracy (ale mi się wstawać nie chciało...). Rower, jak zawsze, szybko mnie rozbudził.

Dane wyjazdu:
62.18 km 0.10 km teren
02:30 h 24.87 km/h

Czwartek, 3 czerwca 2010 | Komentarze 1

Zawiozłem Rodzinkę na wieś do Teściów, załadowałem też rower, żeby było czym do domu wrócić, w piątek trzeba do pracy...
W drogę powrotną ruszyłem ok. 21:00.
Wieczór przyjemny, ciepły, bezwietrzny, drogi puste, tak to można jeździć.
Parę zdjęć zrobinych po drodze: (chciałem zrobić też kilka w Koszęcinie ale na Rynku ciemno).

Towarowy na przejeździe w Boronowie © art75


Wprawne oko dostrzeże tu fragment roweru:
Kościół w Żyglinie © art75


Bazylika w Piekarach Śląskich © art75