Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 79899.58 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
19.34 km 6.00 km teren
01:08 h 17.06 km/h

Sobota, 4 kwietnia 2009 | Komentarze 1

Przed południem skoczyłem na rower z zamiarem pokręcenia się po najbliższej okolicy (może jakąś nową ścieżkę znajdę?). Po przejechaniu niespełna kilometra moją uwagę zwróciły kłęby dymu snujące się nad laskiem przy ulicy. Przeczucie mnie nie myliło...wypalanie traw. Oczywiście nikogo w okolicy, jakiś skończony palant wzniecił ogień w środku lasku i się ulotnił. Próbowałem to zadeptać, ale ogień dość szybko się rozprzestrzeniał. nie da rady, trzeba dzwonić. Jak na złość zapomniałem zabrać telefonu ale szedł akurat jakiś gość z piwem w ręku. Zadzwoniłem z jego komórki. Strażacy przyjechali raz dwa, stłumili pożar.
Palenie trawy po polsku © art75

Obserwuję ten proceder od kilku lat i nikt nie potrafi znaleźć sposobu, żeby go ukrócić.

Jadę dalej, śladem starego toru kolejowego, w stronę Bytomia. Chciałem rozeznać się w okolicy doliny Bytomki, niestety od strony Szybów Rycerskich jest niedostępna dla roweru. Za to przypadkiem natknąłem się kąpielisko w Łagiewnikach...hmmm...kiedyś tu przyjeżdżałem, teraz niewiele z niego zostało...

Ruina kąpieliska w Bytomiu-Łagiewnikach © art75


Jak wyżej... © art75


Nieco zdołowany tym niezbyt budującym widokiem ruszam w dalej. Po drodze mijam zabytkową kolonię robotniczą o nazwie Zgorzelec

Osiedle robotnicze Zgorzelec © art75


Stamtąd torem kolejowym w stronę Szombierek, na Godulę i przez Lipiny i Chropaczów do domu.

Oj, brakuje w tym kraju gospodarza... Coś, co w innych krajach nazywa się przestrzenią publiczną, u nas jest terenem niczyim, opanowanym przez typków popijających podłe wino albo złodziei złomu i wandali wszelkiej maści rozwalających place zabaw, dewastujących ławki i zieleń i zostawiających sterty śmieci po sobie. Smutne ale prawdziwe.



Komentarze
Rafaello
| 07:32 niedziela, 5 kwietnia 2009 | linkuj Oj,brakuje gospodarza!Czytałem ostatnio że wilgotność ściółki leśnej spadła do 10%,a bezmózgi wypalają trawę,powinno się karać i to słono za takie czyny.
pozdrawiam :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ciaoe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]