Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 79914.21 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
34.50 km 1.00 km teren
02:22 h 14.58 km/h

Piątek, 3 września 2010 | Komentarze 4

Postanowiłem wybrać się na Gliwicką Masę Krytyczną. Na miejscu stawiło się ok. 70 osób, przejazd był hmmm... zabezpieczany przez straż miejską. Eskortujący strażnicy obstawali przy tym, żeby bezwzględnie przestrzegać sygnalizacji świetlnej, gdyż z uwagi na to że nie mają uprawnień do kierowania ruchem, nie mogą zabezpieczać skrzyżowań. Rozwiązanie to jednak okazało się, że tak powiem, nie do końca doskonałe, kolumna rwała się na małe grupki, trzeba było czekać na tych z tyłu; w końcu chłopcy z GMK tego nie wytrzymali i wzięli sprawy w swoje ręce :). Ekipa GMK wspomagana przez BRMK doprowadziła sprawnie kolumnę masowiczów do placu Krakowskiego, co ważne, nie stwarzając niebezpieczeństwa w ruchu ulicznym ani nie prowokując żadnych przepychanek z kierowcami, wręcz przeciwnie, ci zdawali się być przychylnie nastawieni do nas.
Był gościu, jak się okazało - Krakus, który jadąc na obwieszonym sprzętem audio rowerze zapodawał czadową muzę (jak to się teraz mówi ;)). Z Romanem pogadałem co nieco o różnych bieżących sprawach, ogólnie było bardzo pozytywnie.
Do domu miałem wracać razem z Jackiem i Romanem i Mariuszem. No właśnie, miałem, niestety w trakcie próby sił z Romanem nagle coś mi niemiło zgrzytnęło w rowerze i stwierdziłem, że nie da się dalej pedałować. Siłą rozpędu przejechałem przez skrzyżowanie, po zatrzymaniu się i wstępnych oględzinach (ciemno już było) okazało się że pękło kółko od przerzutki. Po prostu było złamane na pół.
No cóż, nie pozostało mi nic innego jak pożegnać się z chłopakami z Bytomia i udać się na dworzec PKP. Oczekując na pociąg miałem czas, żeby przyjrzeć się bliżej, co się stało. Niestety, cała tylna przerzutka jest do wymiany, zerwana jest też linka i uszkodzony łańcuch. Masakra :/.
Poziomkę czeka więc większy remont.
A chciałem trochę w ten weekend pojeździć... Mówi się: trudno.
Tak czy inaczej, dzięki Panowie za wspólną jazdę i do niedzieli ;)


Komentarze
nax
| 16:20 sobota, 4 września 2010 | linkuj aleś poszalał no.. :D
a ja w końcu jechalem przez ta Sosnice ale jak widziales bylem spozniony w cholere wiec :p
art75
| 08:51 sobota, 4 września 2010 | linkuj @djk71: miód na uszy (albo dla uszu ;)), naprawdę
@Dynio: Mieć nadzieję, że nadarzy się jeszcze sposobność:) Do niedzieli!
djk71
| 03:15 sobota, 4 września 2010 | linkuj Muzyczka kolegi z Krakowa wymiata :)
Dynio
| 22:10 piątek, 3 września 2010 | linkuj Dobrze że dotarłeś do domu,martwiłem się.Szkoda że nie wyszła wspólna jazda.Do zobaczenia w niedzielę.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa espos
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]