Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 79914.21 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.78 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
176.00 km 15.00 km teren
08:21 h 21.08 km/h

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 | Komentarze 0

Wycieczka na Górę Świętej Anny. Wyjazd z Kaliny nie za wcześnie, około 10:40.
Kieruję się na Kochcice, gdzie natrafiam na ulicę o takiej oto "sentymentalnej;)" nazwie:
PRL wiecznie żywy ;) © art75

Znajduje się tu też ciekawy zespół parkowo-pałacowy, aktualnie pełniący funkcję ośrodka rehabilitacyjnego:
Pałac w Kochcicach © art75

Następną miejscowością po drodze są Pawełki a w nich drewniany kościół:
Kościół pw. Matki Boskiej Fatimskiej © art75

Wnętrze kościoła w Pawełkach © art75

Za kościołem wjeżdżam w las i dojeżdżam do Ciasnej, kilkanaście kilometrów dalej przekraczam granicę województwa. W tym rejonie opolszczyzny nazwy miejscowości pisze się w dwóch językach:
Witamy na Opolszczyźnie © art75

Nie wjeżdżam do centrum miasta, zatrzymuję się na chwilę w parku na obrzeżach miasta.
Hotel w dobrodzieńskim parku © art75

Strzelce Opolskie z kościołem Św. Wawrzyńca, średniowieczną dzwonnicą i budynkiem dawnego browaru w tle, teraz funkcjonującym jako restauracja. Ładny zakątek miasta.
Strzelce Opolskie © art75

Stąd już niedaleko zasadniczego celu. Robi się pod górkę...
W drodze... © art75

Wreszcie się wdrapałem na szczyt; troche tu powiewa. Na szczycie wzniesienia, które jest najwyżsżą kulminacją Wyżyny Śląskiej, znajduje się wieś Góra Swiętej Anny i klasztor franciszkański z przyległą bazyliką Św. Anny.
Rynek na Anabergu © art75

Stacja © art75

Dziedziniec Bazyliki © art75

Widok na wschód © art75

Ostatnie spojrzenie w dół (widać koksownię w Zdzieszowicach)...
...i na południowy-zachód © art75

...i zjeżdżam na dół. Komfort zjazdu, to jest to co wynagradza trudy wspinania się rowerem poziomym, choć trwa cztery-pięc razy krócej:)
Już wiem, że tą wycieczkę zakończę po ciemku, staram się jechać jak najkrótszą drogą, ale też nie chcę pchać się na główne drogi, długi weekend się kończy...
opolskie szutry © art75

Most na Kłodnicy w Ujeździe © art75

Jak widać nie wszystkim odpowiadają niemieckie nazwy miejscowości:
Zdjęcie z wycieczki rowerowej © art75

Niezdrowice są ostatnią wsią przed granicą województw. Robi się coraz ciemniej, w Gliwicach zaczyna padać, jeszcze trochę jazdy do domu... Na pięć kilometrów przed Świętochłowicami deszcz przybiera na sile, gdy dojeżdżam do domu, nie ma na mnie suchej nitki...
Tego lata dzień bez deszczu dniem straconym ;)


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]