Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 90945.30 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.68 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

rower na codzień

Dystans całkowity:28565.88 km (w terenie 1321.05 km; 4.62%)
Czas w ruchu:1589:47
Średnia prędkość:17.92 km/h
Liczba aktywności:1507
Średnio na aktywność:18.96 km i 1h 03m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
4.00 km 0.00 km teren
00:15 h 16.00 km/h

Czwartek, 28 października 2010 | Komentarze 0

Z chłopakami do przedszkola. Następnie kierunek Chorzów.

Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:20 h 15.00 km/h

Środa, 27 października 2010 | Komentarze 0

Środa.
Debata czy konferencja na temat tego, jak polepszyć jakość dróg rowerowych w mieście. Przekaonywaliśmy do kontrapasów, stref uspokojonego ruchu do likwidacji schodów i krawężników, itd, itp...
Czas pokaże, jakie będą tego rezultaty.

Dane wyjazdu:
10.00 km 0.00 km teren
00:40 h 15.00 km/h

Wtorek, 26 października 2010 | Komentarze 0

Wtorek.
Po pracy jadę jeszcze porobić parę zdjęć na środową rozmowę o z prezydentem miasta i pracownikami urzędu a która ma dotyczyć potrzeby i możliwych kierunków rozwoju sieci ułatwień dla rowerzystów. Po południu idę do przedszkola po dzieci, które przyjechały tam na rowerach. Moja krew :)
Przed przedszkolem © art75


Dane wyjazdu:
4.00 km 0.00 km teren
00:13 h 18.46 km/h

Poniedziałek, 25 października 2010 | Komentarze 0

Po weekendzie powrót do codziennych obowiązków - najlepiej na rowerze ;)

Dane wyjazdu:
25.00 km 0.00 km teren
01:07 h 22.39 km/h

Sobota, 23 października 2010 | Komentarze 1

Tak się złożyło, że musialem dzisiaj przjechać kawałek ulicą Bocheńskiego w Katowicach. Jazdę tą drogą w porze, gdy nie ma na niej zbyt wiele samochodów, śmiało można zaliczyć do sportów z kategorii ekstremalnych. Jest to ulica dwupasmowa, oczywiście o takim zbytku, jak droga rowerowa nikt podczas budowy nie pomyślał. Samochody grzeją tam ile się da, rowerzysta jedzie z duszą na ramieniu. Zdecydowanie wolę to miejsce w godzinach szczytu, wtedy tworzą się tam dłuuuugie korki, wszyscy zwalniają albo się zatrzynują i od razu robi się bezpiecznie:)

Dane wyjazdu:
5.00 km 0.00 km teren
00:19 h 15.79 km/h

Piątek, 22 października 2010 | Komentarze 0

Z pracy do domu, przez centrum Świętochłowic. Po południu miałem okazję jechać tramwajem (śmiesznie to brzmi, wiem, ale ostatnio rzadko to robię). Powolność tego środka transportu jest straszna. Już nie mówię o krzywych torach spowalniających jazdę, ale sygnalizacja łapiąca tramwaj na każdym skrzyżowaniu, pasy ruchu w torowisku - trzeba stać w korkach - to na pewno nie przyczyni się do powiększenia rzeszy zwolenników komunikacji miejskiej.

Dane wyjazdu:
5.50 km 0.00 km teren
00:18 h 18.33 km/h

Czwartek, 21 października 2010 | Komentarze 0

Chłopcy dzisiaj w ogóle nie chcieli słyszeć o pójściu pieszo do przedszkola (tylko rower!) Okresowo trochę mży ale nic to, jedziemy. Ja potem dalej do roboty.

Dane wyjazdu:
8.50 km 0.00 km teren
00:24 h 21.25 km/h

Środa, 20 października 2010 | Komentarze 3

Ł., lat 6 z dniem dzisiejszym zaczął w dniu dzisiejszym nowy etap w swoim życiu;). Mianowicie pojechał pierwszy raz rowerem do przedszkola, to znaczy: pojechał, przypiął rower do barierki (pożyczyłem Mu U-locka;)), po czym po zajęciach wrócił do domu także na rowerze. Miałem przyjemność towarzyszyć Mu w tym ważnym wydarzeniu, oczywiście też jadąc rowerem :), z tyłu siedział jeszcze M, który jeszcze na dwóch kołach nie jeździ ale zdaje się, że za niedługo się to zmieni :).

Jeszcze raz dzięki wszystkim za komentarze i wsparcie odnośnie tej sprawy, przypomnę tylko, że nie byłem tam sam, bo przyszedł też hose i Maciek Smykowski, który "nagrał" to spotkanie.
Śledźcie sprawę na bieżąco, nagłaśniajcie, przekazujcie innym, przy okazji proszę wszystkich, którzy zdecydują się na przejazd przez SCC mimo tego kretyńskiego zakazu o ostrożną jazdę.

A, pochwalę się jeszcze. Ostatnio w świętochłowickim dodatku do Dziennika Zachodniego napisano jakie to Świony prorowerowe :). Wymowa artykułu jest może nieco hurraoptymistyczna (nie autoryzowałem tego), ale co tam, niech ludzie widzą, że coś się dzieje i faktycznie można oddolnie coś ciekawego zrobić.
Zapraszam do lektury:)

Dane wyjazdu:
20.00 km 0.00 km teren
01:10 h 17.14 km/h

Wtorek, 19 października 2010 | Komentarze 13

Hmmm, nikt nie mówił, że będzie lekko...
A chodzi o to oznakowanie, czyli niedawno powieszony zakaz jazdy rowerem.
Grajdoł w środku miasta © art75


Na spotkanie przybyliśmy w trzech, był jeszcze hose, i Maciek Smykowski, podejmowała nas Pani Marta Drzewiecka - Dyrektor d/s marketingu i Pan Tomasz - rzecznik prasowy SCC.
Na początku zdementowaliśmy pogłoski jakoby zakaz był tutaj od pięciu lat. "Bo ten znak tu stoi od dawna". "Ale który znak?" "Proszę mi pozwolić dokończyć, no więc ten znak..."

Oczywiście Państwu reprezentującym SCC zdawało się, że ten znak jest zakazem jazdy rowerem, w związku z czym należy zejść z roweru i dalej go prowadzić pieszo, czego oczywiście rowerzyści nacechowani pogardą dla prawa nie robili.

Spytałem retorycznie Panią Martę, czy gdy widzi ten znak, to wysiada z samochodu i idzie dalej pieszo. Pytanie retoryczne, więc odpowiedzi nie było.

Natomiast udowodniliśmy, że zakaz jazdy rowerem obowiązuje od około miesiąca, czyli krótko po tym, jak zaczął się remont. W odpowiedzi na to otrzymaliśmy zapewnienie, SCC "nic przeciwko rowerzystom nie ma, bo przecież nie zakazuje poruszania się rowerem po swoim placu, pod warunkiem, że się go prowadzi a nie na nim jedzie, bo co to za problem przejść te 80 - 100 metrów pieszo?"
My na to: Jak to nie zakazuje, skoro zakaz wisi!?
"Gdyby był zakaz, to w ogóle by nie można było wejść z rowerem na teren SCC.
W ogóle to trzeba się cieszyć, że SCC to taka super prorowerowa firma, bo robi iwenty rowerowe a poza tym musi zadbać o bezpieczeństwo swoich klientów a w szczególności pieszych i kierowców, a poza tym to trzeba mieć podejście biznesowe do tematu a nam tzn wam - rowerzystom go brakuje".
Wynika z tego, że rowerzyści są głównym zagrożeniem dla ładu i porządku w SCC. "Nie, nie są, ale pod warunkiem, że zejdą z roweru. A poza tym to policja to opiniowała i zaaprobowała". No tak, Policja, najbardziej prorowerowa instytucja tego państwa...
I tak się przerzucamy argumentami...
Nie, no, ciężko ta rozmowa idzie, w ogóle marketingowca przegadać, to trzeba mieć gadane...

Na czym stanęło:
Znaki wiszą dalej. Poproszono nas o podanie propozycji rozwiązania tego problemu. Ja optowałem za tym, ażeby usunąć oznakowanie zakazujące jazdy rowerem oraz szykany i umieścić tabliczkę z prośbą do rowerzystów o ostrożną jazdę i poszanowanie innych uczestników ruchu. Zaproponowałem także, że wystosujemy apel do rowerzystów za pośrednictwem rowerowych serwisów internetowych I tyle. Maciek sugerował jeszcze jakieś pasy dla pieszych czy oznakowanie poziome, ale czy to konieczne? Wcześniej tego nie było i nie było problemu (przynajmniej jak dla mnie).

Oczekując na spotkanie zarejestrowałem taką oto scenkę:
Samochodem po drodze rowerowej © art75


Za chwilę z tego samochodu jadącego bezczelnie po ścieżce rowerowej wyjdzie facet, przesunie szykanę i wjedzie na teren SCC przy biernej postawie ochrony tegoż przybytku. należy dodać, że samochody mają swój wjazd na teren SCC, ale muszą nadłożyć drogi, jak sądzę, no a to już problem nie byle jaki, nie to samo, co relaksacyjny spacerek 100 metrów z rowerem.

Po zakończonym spotkaniu okazuje się, że nie był to pojedynczy incydent:
Ich ochrona nie goni © art75


No tak, ochrona ma tyle roboty z rowerzystami, że na takie przypadki jak te dwa powyżej już nie są w stanie reagować...

Dane wyjazdu:
4.00 km 0.00 km teren
00:14 h 17.14 km/h

Poniedziałek, 18 października 2010 | Komentarze 2

Lubię rześkie poranki, ale przy niskich temperaturach spaliny samochodowe są jakoś bardziej uciążliwe dla zmysłu powonienia, niż gdy jest ciepło.
Też tak macie? Do pracy.