Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi art75 z miasteczka Świętochłowice. Mam przejechane 73212.68 kilometrów w tym 2040.05 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.69 km/h - a co się będę spieszył;).
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl Follow me on Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy art75.bikestats.pl
http://zaliczgmine.pl/img/maps/map-57-s.png

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2010

Dystans całkowity:504.59 km (w terenie 22.20 km; 4.40%)
Czas w ruchu:31:12
Średnia prędkość:16.17 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:18.02 km i 1h 06m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
12.60 km 0.10 km teren
00:48 h 15.75 km/h

Środa, 8 września 2010 | Komentarze 4

Po pracy mała inspekcja chorzowskiej infrastruktury (znowu jeździłem pod prąd…), ale nie tylko ja i to jest bardzo dobre zjawisko – ludzie potrzebują kontrapasów!

Nie wiem dlaczego w Polsce stawiając próg zwalniający nie myśli się o rowerzystach, tak jak to ma miejsce w Holandii.

za wysokie progi (dla rowerzystów) © art75


Dalej udaję się do Lipin wpaść do biura rachunkowego.
Po drodze zatrzymuje mnie pociąg. Ale numer, myślałem, że ten tor jest nieczynny, a tu proszę.
Jedzie pociąg... © art75


W siną dal ;) © art75


Jestem już w Lipinach, jadę w kierunku ślepego zaułka, ktory wartałoby może udrożnić dla rowerzstów...

Ślepy zaułek do udrożnienia. © art75


wystarczyłoby zrobić przejazd przez tory tramwajowe.

Wystararczy zrobić przejazd przez tory... © art75


Będąc już na Lipinach decyduję się pokręcić trochę po dzielnicy.

Pomnik Powstańców Śląskich na Placu Słowackiego © art75


Dwie "siedemnastki" na Barlickiego © art75


Przejeżdżając ul. Barlickiego słyszę: „teee, kółko ci się kręci!”, Odpowiadam: „To bardzo dobrze, niech się kręci :). I robię zdjęcia dalej. „Tu jeszcze zrób!” „A proszę bardzo !”

"Tu tyż zrób zdjyncie" © art75



Zagłębiając się w boczne ulice natrafia się na dość ponure klimaty….

Chlywiki © art75


ul. Nowotki, na dalszym planie szkoła ekonomiczna (kiedyś "medyk") © art75


Ul. Świdra © art75


Na ul. Świdra, widok w drugą stronę (na zachód) © art75


Skrzyżowanie Świdra i Nowotki © art75


Znam ludzi, którzy mieszkali tu w dzieciństwie i mają duży sentyment do tej dzielnicy. Było to miejsce tętniące życiem, teraz jest pozostawione samo sobie. Może przyjdzie skądś ratunek?

Dane wyjazdu:
4.08 km 0.20 km teren
00:16 h 15.30 km/h

Wtorek, 7 września 2010 | Komentarze 2

Po drodze do pracy obserwuję korek, który czasem osiąga monstrualne rozmiary. Jest to efekt oddania do użytku wyremontowanej w Bytomiu drogi. Zdjęcie jest zrobione w połowie zatoru:

Drogę otwarli... © art75


Ciekawe, co powiedzą ci, którzy w budowie nowych dróg i poszerzaniu starych upatrują jedynego sposobu na zmniejszenie korków w miastach. Zdjęcie pokazuje, że te tezy są nieprawdziwe i jest to robienie ludzi w konia. Nowe dorgi generują ruch i przyczyniają się do powstawania jeszcze większych korków i na pewno ich nie likwidują!
A może by tak zacząć generować ruch rowerowy poprzez budowę coraz to nowych dróg rowerowych i poprawianie tych starych?

Poranek chłodny ale słoneczny, niektóre miejsca nabierają interesującego wyglądu:

Skwerek o rześkim poranku © art75


Dane wyjazdu:
9.98 km 0.00 km teren
00:34 h 17.61 km/h

Poniedziałek, 6 września 2010 | Komentarze 0

Początek pracy. Po południu zajrzałem do rowerowego wiercić chłopu dziurę w brzuchu o opony miejskie na 20 cali. Znalazł. Mają być za tydzień :).

Dane wyjazdu:
31.59 km 0.00 km teren
02:35 h 12.23 km/h

Niedziela, 5 września 2010 | Komentarze 0

Najbardziej w tym prejeździe rozbawiło mnie to, że kolumna pojechała jezdnią obok świeżo oddanego do użytku ostatniego osiągnięcia bytomskich urzędników. Impreza miała bardziej piknikowy, niż masowy charakter, wszystko kręciło się raczej wokół losowania nagród, niż dróg rowerowych, był prezydent miasta ale nie zabrał głosu, konferansjerkę prowadził też jakiś mało rowerowy gość.

Dane wyjazdu:
34.50 km 0.00 km teren
02:25 h 14.28 km/h

Sobota, 4 września 2010 | Komentarze 0

"Nie da się" - powiedział mi na rekreaciyjnym rajdzie rowerowym jakiś facet z urzędu miejskiego w Katowicach (chyba jakiś naczelnik 8/), gdy mu zadałem pytanie, dlaczego nie stworzono możliwości legalnej jazdy na wprost w tym miejscu
W pierwszej chwili nie zrozumiałem o co mu chodzi i delikatnie zasugerowałem, że wystarzyłoby wymalować obok zebry oznakowanie poziome właściwe dla przejazdu rowerowego i oznakować tym znakiem
A koleś mi na to:
"Nie ma takiego znaku"!!!
Gdy twardo stałem na stanowisku, że jednak się myli, to powiedział, że "musi to sprawdzić"
Myślałem, że mnie już nic w życiu nie zaskoczy w zakresie kompetencji urzędników, ale się myliłem... Ale kretyn, ręce opadają...

Dane wyjazdu:
34.50 km 1.00 km teren
02:22 h 14.58 km/h

Piątek, 3 września 2010 | Komentarze 4

Postanowiłem wybrać się na Gliwicką Masę Krytyczną. Na miejscu stawiło się ok. 70 osób, przejazd był hmmm... zabezpieczany przez straż miejską. Eskortujący strażnicy obstawali przy tym, żeby bezwzględnie przestrzegać sygnalizacji świetlnej, gdyż z uwagi na to że nie mają uprawnień do kierowania ruchem, nie mogą zabezpieczać skrzyżowań. Rozwiązanie to jednak okazało się, że tak powiem, nie do końca doskonałe, kolumna rwała się na małe grupki, trzeba było czekać na tych z tyłu; w końcu chłopcy z GMK tego nie wytrzymali i wzięli sprawy w swoje ręce :). Ekipa GMK wspomagana przez BRMK doprowadziła sprawnie kolumnę masowiczów do placu Krakowskiego, co ważne, nie stwarzając niebezpieczeństwa w ruchu ulicznym ani nie prowokując żadnych przepychanek z kierowcami, wręcz przeciwnie, ci zdawali się być przychylnie nastawieni do nas.
Był gościu, jak się okazało - Krakus, który jadąc na obwieszonym sprzętem audio rowerze zapodawał czadową muzę (jak to się teraz mówi ;)). Z Romanem pogadałem co nieco o różnych bieżących sprawach, ogólnie było bardzo pozytywnie.
Do domu miałem wracać razem z Jackiem i Romanem i Mariuszem. No właśnie, miałem, niestety w trakcie próby sił z Romanem nagle coś mi niemiło zgrzytnęło w rowerze i stwierdziłem, że nie da się dalej pedałować. Siłą rozpędu przejechałem przez skrzyżowanie, po zatrzymaniu się i wstępnych oględzinach (ciemno już było) okazało się że pękło kółko od przerzutki. Po prostu było złamane na pół.
No cóż, nie pozostało mi nic innego jak pożegnać się z chłopakami z Bytomia i udać się na dworzec PKP. Oczekując na pociąg miałem czas, żeby przyjrzeć się bliżej, co się stało. Niestety, cała tylna przerzutka jest do wymiany, zerwana jest też linka i uszkodzony łańcuch. Masakra :/.
Poziomkę czeka więc większy remont.
A chciałem trochę w ten weekend pojeździć... Mówi się: trudno.
Tak czy inaczej, dzięki Panowie za wspólną jazdę i do niedzieli ;)

Dane wyjazdu:
15.82 km 0.00 km teren
00:53 h 17.91 km/h

Czwartek, 2 września 2010 | Komentarze 0

Ciężko dostać porządną oponę na koło 20", która nie byłaby oponą BMX...
Dzisiaj mi się nie udało...Podobnie, jak błotniki do rowera z kołami 16" (dla Ł.). Też nieosiągalne.

Dane wyjazdu:
14.83 km 0.00 km teren
01:21 h 10.99 km/h

Środa, 1 września 2010 | Komentarze 0

Zakupy rano a po południu przejażdżka we dwóch z Ł. po okolicy. Zajrzeliśmy na Amelung, zastając zdewastowany plac zabaw. Smutne to i wkurzające. Czy ten kraj kiedyś znormalnieje? Szkoda słów.